Wizyta studyjna w Szwecji - sprawozdanie z dyskusji

Wizyta studyjna w Szwecji - sprawozdanie z dyskusji - Dzień 3

Mar162009
Spis treści
Wizyta studyjna w Szwecji - sprawozdanie z dyskusji
Dzień 2
Dzień 3
Wszystkie strony

DZIEŃ 3 - 6.03.2009


Anita Tullrot – naukowiec, Tjorno

Północno- zachodnie wybrzeże Szwecji, Morze Północne, głębia u wybrzeży skalistych o zróżnicowanej rzeźbie dna morskiego. Wchodzi słona i zimna woda, bardzo dobre i zróżnicowane środowisko: 6000 gatunków pod wodą, 200 gatunków zwierząt wyjątkowych i 9 alg.

            Zaczęło się w 1979 od dyskusji na temat ochrony obszarów. W 1997 zrobiono analizę biologicznej wartości wykorzystując podwodne automaty z kamerami, a w 2000 dokonaliśmy badania tej części obszaru i zrobiliśmy mapę punktów zapalnych – hot spotów obszaru (10). Zaczęliśmy dyskusje z rybakami i rządem w celu utworzenia obszaru chronionego. W 2001 zawarto z rybakami porozumienie w Koster ochrona korali i innych wrażliwych gatunków. Pilotaż podwodnego Parku Narodowego rozpoczęto w 2005r, we wrześniu 2009 zostanie otwarty I Podwodny Park Narodowy wykorzystywany w sposób zrównoważony.

 

Porozumienie Koster:

Ochrona obszarów

  • Porozumienie, co do możliwości używania danego typu sprzętu połowowego (selektywne)
  • Pogłębianie wiedzy na temat wartości biologicznej obszarów

Podpisano w październiku 2000, prace zaczęły się w 2001, nie było pieniędzy na szkolenia. W 2004 roku rybacy sami spytali, czy nie można ich przeszkolić z biologii i ekologii morza. Odbyło się 5 kursów w latach 2004-2007, wyszkoliliśmy 61 rybaków. Kursy obejmowały maksymalnie 15 osób jednorazowo, trwały po 2 x 2 dni (piątki, soboty). Łączyliśmy wiedzę praktyczna i teoretyczną (wypływanie w morze). Kurs składał się z 2 części – ekologia morza i biologia rybołówstwa. Ważny był dialog – cały czas trwały ciekawe dyskusje.

Szczegóły – zagadnienia szkoleniowe:

  • Morski ekosystem – jak żywi się morze, ryby, plankton i inne zwierzęta oraz ich interakcje
  • Zmiany klimatyczne
  • Eutrofikacja
  • Toksyny i ich wpływ na morze
  • Bioróznorodność i dlaczego chcemy je chronić
  • Co wyróżnia nasz obszar
  • Mierzenie populacji ryb, jak prowadzi się badania – naukowcy i pracownicy urzędu

 

            Wyniki ewaluacyjnych ankiet wykazały, że wielu rybaków było zadowolonych ze szkoleń. Wniosek – kursy przyczyniły się do podniesienia wiedzy rybaków na temat biologii i ekologii morza oraz zrozumienia pomiędzy rybkami i naukowcami.

 

K. Skóra – Jak wyglądała struktura rybaków, z jakich rodzajów jednostek pochodzili? 61osób to jaki procent rybaków z tego rejonu? Czy ten park uzgodniony jest obszarem NATURA 2000? – Jest to między innymi obszar NATURA 2000. 61 rybaków ze 130 osób tu łowiących, ale nie chcieliśmy wszystkich włączyć (nacisk na szyprów i armatorów łowiących włokami). Rybacy sami się wybrali kto ma brać udział w szkoleniu.

 

R. Malik – Był egzamin końcowy? – Nie, ale wydawaliśmy certyfikaty. Był dobry dialog, bo były kameralne grupy. Wiedzieliśmy, że nasi uczestnicy dobrze rozumieli przekazywane treści

 

R. Gawlik – Czy takie szkolenia są w innych częściach Szwecji? – Wydaje mi się, że to było działanie pilotażowe. Były niewielkie kursy na obszarze Bałtyku (1-2 dni). Zależy nam na kontynuacji kursów, rybacy sami się zgłaszają na kolejne kursy. – Czy możecie powiedzieć jakie jeszcze inne szkolenia robicie? Jaka jest wasza oferta edukacyjna? – Większość naszych pracowników to naukowcy z uniwersytetu z Goeteborga – kursy o ekologii, edukacji – zapraszamy na naszą stronę www.

 

R. Malik – Jaki był bezpośredni efekt kursów? Co się zmieniło?

R. Olsson - Nie prowadzimy połowów w hot spotach- 10 obszarach zamkniętych. Są ograniczenia związane z poprawą narzędzi połowowych. Udało nam się nawiązać dialog i zrozumienie wśród naukowców. Znaleźliśmy mnóstwo innych gatunków niż krewetki, które łowiliśmy i zdaliśmy sobie sprawę, że za nie też odpowiadamy. Mamy do siebie więcej szacunku.

 

R. Malik – Czy zmiany sprzętu połowowego były wykonane na koszt rybaków? Były to przepisy, pojawiły się one po konsultacjach z nami, rybakami. Np. jeśli chodzi o deski trałowe – stosowaliśmy wcześniej większe deski, zaproponowaliśmy sami, żeby je zmniejszyć do 350kg. Sami zapłaciliśmy za wymianę sprzętu – jak zwykle bywa w takich sytuacjach. Ale to odbyło się w formie porozumienia – zapytano nas o zdanie. Przekonaliśmy się, że warto było zainwestować, np. zużywamy teraz mniej paliwa, narzędzia są mniejsze, ale bardziej efektywne - tyle samo łowią.

 

Robert Olsson – rybak trałowy prowadzący kurs

            Początkowo byliśmy niezadowoleni z tego, że ma tu powstać park narodowy. Rozpoczęliśmy od Porozumienia Koster. Chcemy wypracować nowe sposoby zarządzania rybołówstwem – współzarządzanie przez rybaków. Trwało to ok. 2-3 lata, teraz wspólnie decydujemy co się dzieje. Rybacy i naukowcy wypracowali kompromis i wtedy pojawiły się kursy o ekologii. Często spotykamy się z niezrozumieniem społeczeństwa kto to jest rybak trałowy i co robi. Skorzystaliśmy z pomocy burmistrza i zrobiliśmy kurs dla urzędników, polityków, naukowców, dziennikarzy ekologicznych, WWF – mieliśmy ciekawych uczestników z różnych środowisk.

Kurs - tematyka:

  • Historia rybołówstwa na naszym terenie
  • Rybołówstwo dzisiaj – czym się zajmujemy aktualnie, jak łowimy
  • Techniki rybołówstwa
  • Elementy praktyczne – pół dnia na połowie krewetek, pół na połowie krabów
  • Współzarządzanie

Nasze szkolenie uzyskało jeszcze wyższą ocenę uczestników niż szkolenie naukowców. W prasie ukazało się wiele pozytywnych informacji na temat naszego szkolenia i trudności z jakimi borykają się rybacy. Dla nas było to bardzo ważne.

 

W. Kamiński – Widziałem w prezentacji, że krewetki są sprzedawane na aukcji rybnej. Czy ta aukcja jest prowadzona przez pańską organizację producentów, jakie są korzyści z niej i kto jest klientem? – Ja sprzedaję w Goeteborgu, więc jestem nieodpowiednią osobą by odpowiedzieć. Ta mała aukcja, o którą Pan pyta należy do stowarzyszenia rybaków, sprzedają tu wszyscy miejscowi i łodzie norweskie. Klienci to lokalni hurtownicy. Krewetki po złowieniu, gotuje się na pokładzie, schładza i pakuje w skrzynki. Większość moich krewetek trafia do Sztokholmu. Tu, na miejscu, ceny są trochę niższe, bo nie ma wielu kupców. Przychody ciągle jednak spadają. Inwestujemy w stare łodzie. Miałem łódź z 1945 r , zamieniłem ją w zeszłym roku na łódź z 1960 r- wyspecjalizowaną do połowu krewetek i krabów. Czy rybaków nie kusi, by sprzedać towar od razu hurtownikowi? – Nie ma takiej możliwości. Stworzyliśmy sobie takie prawo (wewnętrzne w Stowarzyszeniu  Rybaków), że nie możemy sprzedawać bezpośrednio do hurtowników, a jest określone , na których aukcjach możemy sprzedać krewetki.

 

P. Necel Co powoduje, że się zredukowano ilość kutrów ze 100 do 30? – Łodzie i sprzęt są bardziej wydajne – kilka łodzi wyławia tyle co kiedyś kilkanaście. Społeczeństwo się zmienia. Młode pokolenie nie chce wchodzić w rybołówstwo – dużo nauki, trudno dostać licencje. Przepisy się zmieniają – są okropne, zbyt ostre czasami. – Czym się zajmują rybacy, którzy odeszli od zawodu? – Większość to starsi ludzie, którzy przechodzą bezpośrednio na emeryturę (wiek emerytalny w Szwecji to 65lat). Nie znam nikogo kto chciałby pozostać i zostałby zmuszony do odejścia.

 

R. Malik – Czy w wyniku organizacji parku narodowego rybacy lokalni musieli zmniejszyć liczbę połowów? Czy otrzymali rekompensatę finansową? Jeśli tak, to od kogo? – Nie, nie otrzymaliśmy rekompensaty finansowej, ale zyskaliśmy dobrą atmosferę. Straty szacujemy na poziomie 3%, więc nie postrzegamy tego jako straty, raczej widzimy więcej korzyści. Park jest nowoczesny – zasoby będą nadal wykorzystywane. Będziemy tam łowić, nie będzie dodatkowych restrykcji przy połowach w sposób zrównoważony. Park nie tworzy sam nowych przepisów - obowiązują tylko te krajowe. Już rozwiązaliśmy problem niewymiarowych ryb – nie zależy nam przecież na tym przyłowie.

 

K. Skóra – Wydaje mi się, że polscy rybacy oczekują, że jeśli tworzy się jakieś ograniczenia w rybołówstwie z powodu ochrony przyrody, to powinni otrzymać rekompensaty za hipotetyczne straty. Postrzegają program NATURA 2000 jako narzędzie do zatrzymania rozwoju cywilizacyjnego. Chciałem Wam pogratulować koncepcji warsztatów. Czy oprócz tego, że w prasie pojawił się artykuł o warsztatach poprawił się wizerunek rybaka w społeczeństwie? – My akceptujemy ten Park Narodowy, bo braliśmy udział w jego tworzeniu. Trzeba dbać o przyrodę ale także o ludzi. W odpowiedzi na pytanie o wizerunek – poprawił się. Teraz z tego korzystamy. Jeśli chodzi o odszkodowania – rząd szwedzki nie wypłaca żadnych odszkodowań. Po prostu mówi nam, żebyśmy przenieśli się na inne łowiska.

 

J. Bożek – Skoro proces był taki długi to czy wzięliście pod uwagę możliwości pojawiające się dla rybaków z powodu turystyki specjalistycznej? - Tak, rozważaliśmy. Ta turystyka już funkcjonuje. Ale trzeba pamiętać, że wtedy obowiązują nas inne przepisy (bezpieczeństwo pasażerów). Połowy selektywne, wysoka jakość, własne restauracje, „safari morskie” – zrobiliśmy to po to, by zintegrować rybołówstwo „stare i nowe”. Widzimy jaki potencjał leży w „nowym” rybołówstwie i związanymi z tym rzeczami (również rękodzielnictwo z elementami morskimi – ramy, balustrady itp). Osobiście ja i brat korzystamy i zarabiamy więcej dzięki temu, że mamy logo - ZIELONY ZNAK (eko-etykietowanie) na swoich produktach. Do końca z tego nie byliśmy zadowoleni, bo cały marketing robiliśmy sami, ale etykieta pozwoliła nam podnieść ceny.

 

J. Kirszling – Przedmówcy już wyczerpali w zasadzie temat. Nie otrzymaliście rekompensat, w związku z pogarszającą się sytuacją też nie otrzymaliście pomocy od państwa prócz dobrego słowa? – Tak. Rybołówstwo radzi sobie nienajlepiej. W naszej okolicy rybacy są zadowoleni z tego co mają. Zastanawiamy się co jeszcze można zrobić by podnieść swój dochód. Wiele osób może twierdzić, że jesteśmy zacofani i staromodni ale ja jestem zadowolony.

 

R. Malik – Czy działanie ekologiczne przełożyły się na cenę krewetek na rynku? –Moja łódź była pierwszą w Szwecji, która uzyskała certyfikat ekologiczny. To jest ważne. Choć byłem tym nieco rozczarowany – nie do końca się to opłaciło. Może dlatego że byliśmy pierwsi, lub wprowadzaliśmy zbyt mało na rynek. W Szwecji lokalnie produkowana żywność jest na czasie i teraz ten certyfikat ekologiczny się nam opłaca.

 

W. Kamiński Jakie macie sankcje za niepodporządkowanie się członków? - Zależy od wykroczenia – od ostrzeżenia do wyrzucenia (wtedy nie możesz korzystać z etykiety). Koncentrujemy się na jakości i przestrzeganiu zasad.

 

R. Gawlik Czy zastanawiał się Pan, czy strategicznie podjęliście dobrą decyzję –porozumiewając się w sprawie ekologii i Parku Narodowego ? Czy nie lepiej z Waszego punktu widzenia było bronić dawnego sposobu łowienia i działać przeciw parkowi? Czy nie macie nadal dylematu, że to właśnie krewetki są dla was najważniejsze a nie bioróżnorodność? Nie macie wątpliwości? – Coś i tak trzeba było zrobić. Z problemem ochrony środowiska walczymy już 15-20 lat. Jedyną alternatywą było to, że to rząd bez nas (wbrew nam) tworzy obszar ochronny. Wydaje mi się, że to, co zrobiliśmy było jedynym właściwym rozwiązaniem. Teraz wiem, że jeśli nie będę dbał o swój teren, to się nie wyżywię

 

Opracowanie: D. Sokulska

Uzupełnienia: R. Gawlik, J. Kirszling, A. Furdyna, R. Malik