Pociąg z uranem trafił do gdyńskiego portu

Kwi082013

Opinię publiczną w Polsce zelektryzowała wiadomość o transporcie przez terytorium naszego kraju dużej ilości wzbogaconego uranu.

Pod koniec marca pociągiem z Czech do Gdyni trafiło 68 kilogramów radioaktywnej substancji, którą następnie statkiem przewieziono do Murmańska. Transport ochraniany był przez policję, a całą akcję przeprowadzono w ścisłej tajemnicy. Działacze ruchów proekologicznych są oburzeni trzymaniem społeczeństwa w nieświadomości.

Pociąg z ładunkiem wysoko wzbogaconego uranu wyjechał z Instytutu Badań Nuklearnych pod Pragą 22. marca. Do portu w Gdyni dotarł dzień później. Tam załadowano kontenery na rosyjski statek, który pierwszego kwietnia dotarł do Murmańska. Właśnie tam ładunek z Czech zostanie przerobiony na paliwo do elektrowni jądrowych. Całość operacji objęta była całkowitą tajemnicą i ochraniana przez policję. 

Dodatkowo transport ładunku wykorzystano do przeprowadzenie zakrojonych na szeroką skalę ćwiczeń. 

Działacze Pomorskiej Inicjatywy Antynuklearnej są oburzeni działaniem polskich władz, które nie poinformowały o przewozie niebezpiecznego ładunku. 

Transport niebezpiecznego ładunku odbył się w ramach programu zabezpieczenia materiałów do produkcji broni jądrowej prowadzonego pod nadzorem amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Nuklearnego. Zdjęcia z operacji Agencja zamieściła na portalu Flickr. 

Zdaniem eksperta Greenpeace, Jana Haverkampa, w czasie takich transportów istotne jest, żeby materiały radioaktywne nie dostały się w ręce terrorystów. 

Partia uranu z Czech była kolejnym ładunkiem, który trafił do Rosji w ramach programu zwracania zużytego paliwa nuklearnego do państwa, które to paliwo dostarczało.

Żrósło: http://www.gospodarkamorska.pl >>